Bankructwo Big Blue - w cieniu błędów urzedników skarbowych

Nie wszystkie okoliczności upadków prywatnych firm w naszym kraju docierały do opinii publicznej z jednakową łatwością, w minionym dziesięcioleciu. Mam podstawę sądzić, iż najtrudniej przedostawały się do społecznej świadomości informacje o przyczynach tych bankructw, na które miały wpływ krzywdzące decyzje organów skarbowych. Obecnie, wszelkie bariery utrudniające nieskrępowane przedstawienie ważnych społecznie spraw i zdarzeń na szerokim publicznym forum, są skutecznie pokonywane dzięki niezaprzeczalnemu dobrodziejstwu internetu.
I z tego dobrodziejstwa postanowiłem skorzystać aby przedstawić okoliczności, w jakich niezaprzeczalne błędy popełnione przez urzędników skarbowych i oparte na tych błędach decyzje, przyczyniły się do upadku jednej z największych firm turystycznych w naszym kraju - Big Blue z Jeleniej Góry.

wtorek, 22 listopada 2011

Państwo w Państwie - PODZIĘKOWANIA DLA TV POLSAT!

Kiedy 20.11.2011 roku w niedzielę grubo po 21ej wychodziłem z budynku Polsatu miałem dwojakiego rodzaju odczucia:
1. niedosytu, że nie wszystkie wątki niegodziwości i bezduszności, którymi "obdarowały" mnie jeleniogórskie organa skarbowe, prokuratura i sąd, udało się zmieścić w czasie
2. satysfakcji z tytułu wielu oznak zrozumienia, serdeczności, solidarności, które otrzymałem przed programem, w jego trakcie i za raz po jego emisji.
Po powrocie do domu obejrzałem z odtworzenia cały program i jestem wielce szczęśliwy - program ten spełnił moje oczekiwania ponad miarę. Chciałbym podkreślić w szczególności niezwykłe zaangażowanie i determinację jaką wykazała się Małgorzata Cecherz podczas realizacji reportażu, wspaniały montaż oraz niezwykłe wyczucie jakim wykazał się prowadzący w studio na żywo.
Wielkie słowa uznania dla wydawcy tego odcinaka Pani Beaty Świerzewskiej oraz dla Pana Bogusława Chraboty za opiekę medialną jaką udzielił mnie i sprawie Big Blue.

Jestem zbudowany kolejnymi deklaracjami pomocy w mojej sprawie, wypowiedziane m.in. przez Panią Minister Julię Piterę. Po programie okazała mi wiele empatii i nie obiecując w żaden sposób efektu końcowego zadeklarowała pomoc leżącą w zakresie jej służbowych możliwości.
Jestem również szczerze podbudowany reakcjami i komentarzami telewidzów POLSATU i czytelników Pulsu Biznesu, którzy w zdecydowanej większości potrafili podzielić się swoim współodczuwaniem mojej troski.

Mam wrażenie, że moja sprawa w końcu znajdzie swój szczęśliwy finał i ... mam taką głęboką nadzieję, zakończy uniewinnieniem i słowem przepraszam!

Dziękuję - to za mało!

Marcin Kołodziejczyk

1 komentarz:

  1. Nie licz ze fasadowa Pitera zrobi cokolwiek istotnego w Twojej sprawie

    OdpowiedzUsuń